piątek, 21 października 2011

Dziennik Taty - Tomasz Kwaśniewski

Najpierw był blog: Dziennik ciężarowca
Potem wydano go jako książkę. A jeszcze potem autor, Tomasz Kwaśniewski, z racji bycia dziennikarzem napisał sobie różne felietony okołodziecioworodzinne. I te właśnie felietony tworzą książkę "Dziennik Taty", przy czym kolejność jest alfabetyczna, a nie - pamiętnikowa. 
Pierwszy raz czytałam ten zbiór albo jeszcze będąc w ciąży, albo gdy Agu była całkiem maleńka. I to akurat tu ma znaczenie, bo teraz, gdy córa ma już 17 miesięcy, odebrałam książkę całkiem inaczej. Mądrzej. Pełniej. Dojrzalej.
Autor przedstawia często zaskakująco proste, logiczne wnioski, które jednak na co dzień rodzicom umykają. Czytając o tym, jaka furia ogarnia autora gdy jego córa nie chce się ubrać, doskonale wiem, co ma na myśli. Widzę też, jak NIE mogę reagować, czego unikać, a jednocześnie czuję ogromną ulgę - nie jestem rodzicem z koszmarnej bajki, nie tylko ja się wściekam, nie tylko mnie jest trudno. Nie spodziewałam się, że takie poczucie, ta świadomość będzie dla mnie tak istotna i tak pomocna. 
Zdarza się, że słowa autora mnie rozdrażnią, zbyt filozoficzne momentami i chyba - zbyt intymne, jak we fragmencie o seksie i seksualności. 
Jednakże na dzień dzisiejszy uważam, że każdy rodzic (ok, powiedzmy każdy, który ma w domu przedszkolaka i młodsze dziecko) powinien tę akurat książkę przeczytać. Dla zdrowia psychicznego :) 

Wydawnictwo: Wydawnictwo WAB
Rok wydania: 2010
ISBN: 978-83-7414-774-3
Liczba stron: 324
Oprawa: miękka
Cena: ok. 35zł
Foto: merlin.pl:



5 komentarzy:

  1. No, czyli nie dla mnie :) Ja czasem lubię się dowiedzieć, że jakiejś książki NIE muszę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No na pewno zdrowiej psychicznie :D
    Na swoje usprawiedliwienie dodam, że na książkę trafiłam przypadkiem, nie czytałam i nie czytam żadnych o niej recenzji a jeśli tylko który rodzić kiedyś czuł/czuje się głupio z powodu swoich uczuć negatywnych do dziecka - nie jest sam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi ciekawie. Kiedyś, jak już będę planować dzieci, na pewno po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie zainteresowałaś i książkę wrzucam do schowka.

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam na myśli, ze nie muszę jej czytać, bo moje dzieci to już duuuuże są :) Bo chyba się niejasno wyraziłam.

    A ja kiedyś raz :D też przeczytałam podobną książkę, czyli poradnik na temat rodzicielstwa, który dał mi trochę do myślenia. Książka nazywa się "Rodzeństwo bez rywalizacji" i muszę powiedzieć, że niegłupia to pozycja dla rodziców. Też polecam :)

    OdpowiedzUsuń