Nie przepadam za ekranizacjami, bo regularnie szlag mnie trafia, jakoś reżyserzy często psują piękne historie. Ale owszem, kilka znalazłam :)
1. Tajemniczy ogród - nastrój, tajemniczość, chyba nawet książka takich nie ma. I piękna otoczka muzyczna.
1. Tajemniczy ogród - nastrój, tajemniczość, chyba nawet książka takich nie ma. I piękna otoczka muzyczna.
2. Harry Potter. Ale w sumie chyba trudno by było schrzanić książkę, w której jest taki ogrom szczegółow pokazany - normalnie na tacy podane wszystko :)
3. Dziwne losy Jane Eyre. Film, który mnie szalenie zaskoczył, tak wiernie z książką zrobiony, że - akurat zaczęłam go od środka oglądać, nie mając pojęcia, co oglądam, po momencie już wiedziałam. Nie padło żadne imię, ale atmosfera i postaci tak dobrane, że nie dało się nie zgadnąć.
4. Ania z Zielonego wzgórza - bo obrazem Maryli trafili IDEALNIE w moje wyobrażenie :) I tu wybaczam reżyserowi i scenarzyście tak ogromne odchodzenie od książki.
5. Złoty kompas - i tu nietypowo, bowiem książki nie czytałam. Ale film jest zrobiony pięknie, jeden z lepszych, jakie oglądałam.
6. Lśnienie, ale wyłącznie to z 1980 roku. Nowsze jest kiczowate i robione pod publiczkę, ot, kiepściuchny horror. A w starej wersji Nicholson to miszczunio :) No i muzyka, muzyka.
7. American Psycho. Genialny film, Christian Bale dał popis. A w innych filmach nie wygląda na takiego psychola ;) Cudna scena rzucania wizytówek, hehe.
8. Pręgi - i też, książki nie miałam okazji czytać, a film zrobiony pięknie. Tyle emocji, ile on wywołuje, to rzadko jednocześnie się odczuwa.
9. Kłamczucha - może nie tyle lepsza, niż książka, ale ciekawa, miło się oglądało, z sentymentem. Tym bardziej, że oglądałam to pierwszy raz jako dorosła i tak sobie troszkę miniony ustrój przypomniałam :))
10. Szaleństwa panny Ewy - teraz pewnie by nie zachwycał, ale oglądając go jako dziecko miałam bardzo pozytywne wrażenia, no i cholernie podobał mi się młody Emilian Kamiński :))
polecam tę klasyczną. Magiczny musical:) Na prawdę świetna rzecz;)
OdpowiedzUsuńDodałabym Władcę Pierścieni :)
OdpowiedzUsuńAlexei, z chęcią obejrzę :)
OdpowiedzUsuńlubo, a nigdy w życiu ;) tzn., ogólnie kunszt i rozmach doceniam, ale sama historia mnie nużyła, styl pisania autora też i nie przebrnęłam.
Zgadzam się z Jane Eyre, widziałam kilka ekranizacji i wszystkie przypadły mi do gustu. Co do Ani z Zielonego Wzgórza - kocham i książki i filmy, moim zdaniem Ania została dobrana idealnie, dokładnie tak sobie ją wyobrażałam. Ogólnie wszyscy bohaterowie bardzo wpasowali się w role, ale Ania chyba najbardziej! (Jeśli chodzi o Maryję - ją wyobrażałam sobie trochę inaczej, ale wersja ekranowa też jest genialna!) :)
OdpowiedzUsuńWiele osób wymienia Pottera, a mnie się - niestety - średnio podobał. Zdecydowanie wolę książkę :)
OdpowiedzUsuńZa to 'Tajemniczy ogród' uwielbiam!
A mnie się podobał być może dlatego, że ogólnie BARDZO książki lubię, no i jakoś tak z ogromną sympatią obejrzałam. A w ogóle to najpierw przypadkiem byłam na 1 części w kinie a potem zaczęłam serię czytać :)
OdpowiedzUsuńMam pytanie - o której adaptacji Dziwnych losów Jane... piszesz? Tej najnowszej?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Justyna