piątek, 16 września 2011

Top 10 - najpiękniejsze historie miłosne

  1. Ania Shirley i Gilbert Blythe. Tak kołowali, tak kombinowali, odwracali kota ogonem i po co? Przy okazji wspaniała recepta na podryw: walenie tabliczką w łeb, no :))
  2. Joanna i Edward, czyli bohaterowie Błękitnego zamku (L. M. Montgomery). Przewrotna historia starej panny i tajemniczego, zatwardziałego kawalera, w której to ona oświadcza się jemu. Czyżby kolejny przepis na sukces?  
  3. Scarlett O'Hara i Rett Buttler. A czemu nie? Teoretycznie parą nie byli, ale ciągnęło ich do siebie, ciągnęło...  I chociaż historia nie zakończyła się dobrze, to ucierający Scarlett nosa pan Buttler nadał historii kolorytu.
  4. Jane Eyre i pan Rochester, czyli Kopciuszek i książę, przy czym książę nie jest pięknisiem na białym rumaku, a kopciuszek nie pochodzi od złej macochy. Wiele perypetii i happy end. 
  5. Bella Swan i Edward Cullen, chociaż to takie tendencyjne :)  Ale nic nie poradzę, ładna historia. Śmiertelniczka i wampir, kolejna współczesna wersja Kopciuszka. Idealna do ostatniej kreseczki, wciągająca historyjka pobudzająca wyobraźnię i wywołująca tęsknotę za mężczyzną idealnym. 
  6. Jakub i Ona, po prostu Samotność w Sieci.  Książkę czytałam nie mając jeszcze dostępu do Internetu i wówczas wywołała ogromne emocje, chociaż nie wiem, czy dzisiaj tak samo bym reagowała.
  7. Wiedźmin i Yennefer. Ładna, chociaż niespełniona miłość.  
  8. Jack i Mirabelle, czyli Spóźnieni kochankowie.  Kontrowersyjna, ale i bardzo ładna historia miłosna. Ciekawie pokazany proces powstawania uczucia. 
  9. Adam i Ewa :) Opowieść przedstawiona w utworze M. Twaina Pamiętniki Adama i Ewy. Cudo. Miłość u zarania dziejów, przedstawiona ustami kobiety i mężczyzny. 
  10. Corinne i Lketinga - opowieść Corinne Hofmann, i o ile jest to z pewnością historia miłości nietypowej, to dla mnie głównie  doskonały przykład na to, jak NIE powinno się dawać upustu swej chuci. Zjechałam autorkę w myślach bezlitośnie i tyle. 
Ciężko było mi wybrać aż 10 typów, bardzo ciężko. Jakoś nigdy nie skupiam się na tych wątkach miłosnych...

5 komentarzy:

  1. Biała Masajka to ciekawa historia, ale nie zaliczyłabym jej do pięknych historii miłosnych. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dlatego dałam ją na koniec ;) piękną nie jest, ale ciekawą. No bo co pięknego w tym, że autorkę zaswędziało między nogami...? Jak inaczej można to określić, skoro kobieta na widok Masaja postanawia rzucić wszystko i go szukać?

    OdpowiedzUsuń
  3. O kurczę zapomnialam o S@motności, ale ze mnie bomba :/
    Ale cos nam się pokrywa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. "S@motność..." też rozważałam, ale jednak się nie załapała. Za to jeśli chodzi o "Pamiętniki Adama i Ewy", to czytałam młodą siksą będąc i właśnie podsunęłaś mi pomysł, że fajnie by było przeczytać jeszcze raz. Co prawda i za pierwszym razem bardzo mi się podobała, ale coś czuję, że teraz podobałaby się jeszcze bardziej.;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jack i Mirabelle też ich mam :) i również zapomniałam o S@motności :)

    OdpowiedzUsuń